|

Body positive – czyli o co tyle szumu?

Ruch body positive w ostatnim czasie wywołał wiele zamieszania. Jego główną ideą jest akceptowanie własnych niedoskonałości. Ruch ten uczy, że każde ciało jest piękne, bez względu na wygląd i rozmiar. Mimo zdobywania coraz większej popularności niektórzy specjaliści podchodzą do niego nieco sceptycznie. Co jest tego powodem? Czy brak kompleksów i samoakceptacja to zły kierunek?

Skąd? Kto? I dlaczego? Czyli kilka słów na temat Body positive.

Body positive tłumaczy się jako ciałopozytywność. Jego głównym założeniem jest akceptowanie każdego ciała, bez względu na wygląd, rozmiar czy kolor. W jego działaniach uwzględnia się również orientację seksualną czy niepełnosprawność. Podstawą do jego założenia było przeciwstawienie się promowaniu nierealistycznej urody. W internecie aż roi się od zdjęć, przedstawiających idealne ciała, nieobarczone fałdkami, cellulitem czy zmarszczkami. Z ich powodu wielu z nas ma kompleksy, które doprowadzają do wielu poważnych zaburzeń. Założyciele ruchu chcą w ten sposób pokazać, że wygląd nie jest wyznacznikiem własnej wartości i nie on decyduje o tym, ile możemy w życiu osiągnąć. Życie w zgodzie z własnym ja, pomaga nam się realizować i korzystać z niego bez ograniczeń. Oczywiście nie chodzi tu o to, by nie dostrzegać własnych wad i ślepo propagować niezdrowy styl życia. Dbanie o siebie jest ważne i nie powinniśmy tego bagatelizować, jednak to nie wygląd ciała powinien determinować nasze wybory i decyzje.

Body positive i otyłość.

Od kilku lat świat coraz więcej mówi o nadwadze i otyłości, jako czynnikach zwiększających ryzyko wielu chorób. Nadmiar kilogramów to nie tylko „nieestetyczny wygląd”, ale przede wszystkim ryzyko komplikacji zdrowotnych.

Nawoływanie do prowadzenia zdrowego stylu życia, na który składa się zbilansowana dieta i aktywność fizyczna, ma na celu zmniejszenie ryzyka chorób, które coraz bardziej szerzą się wśród społeczeństw. Statystyki są zatrważające, ponieważ z roku na rok obserwujemy, jak coraz częściej nadwaga i otyłość dotyka dzieci, a wraz z tym ciągnie za sobą zaburzenia metaboliczne i choroby. Niestety, ale otyłe dziecko, to otyły dorosły. Wynika to przede wszystkim z nawyków, które utrwalane w tak młodym wieku, bardzo ciężko wykorzenić w dorosłości.

Otyłość została uznana za chorobę, jednak nie oznacza to, że powinniśmy używać jej jako wymówki. Zdiagnozowanie jej nie powinno być usprawiedliwieniem, tylko motywacją do dalszej pracy i osiągnięcia zdrowia.

Body positive: szansa czy zagrożenie?

Założenia, które były zalążkiem do powstania ruchu miały na celu uświadomić, że nikt nie jest idealny i powinniśmy akceptować własne niedoskonałości. Chodzi tu przede wszystkim o to, aby nie rezygnować z realizowania własnych marzeń i celów, tylko dlatego, że nie wyglądamy tak jak topowe modelki na zdjęciach. Jednak jak we wszystkim, granica między akceptacją swojego wyglądu a wyparciem otyłości jako problemu, bardzo łatwo zostaje zatarta. Otyłe osoby często są piętnowane i krytykowane w społecznościach. Jednak bez względu na wygląd każdemu należy się akceptacja i szacunek. Nikt nie ma prawa oceniać nas przez pryzmat urody. Problem polega na tym, że otyłe osoby coraz częściej nie tylko akceptują otyłość, ale też promują ją jako zdrową, a to już totalnie mija się z celem ruchu Body positive. Zdarza się, że mimo nadmiaru kilogramów organizm daje sobie radę i wiele lat nie dotykają nas żadne choroby, ale badania naukowe potwierdzają, że osoby otyłe są bardziej narażone na rozwój chorób metabolicznych czy nowotworowych. Akceptacja siebie i ciągła praca nad poprawą zdrowia to jedno.

Akceptacja siebie i promowanie niezdrowych zachowań jako normalne i bezpieczne, to już zupełnie coś innego.

Podsumowując, każdy z nas powinien pracować nad samoakceptacją i nasze kompleksy nie powinny utrudniać nam życia. Jednak nie daje nam to przyzwolenia, na traktowanie własnego ja, jako śmietnika, do którego bezmyślnie wrzucamy śmieciowe jedzenie. Piękno nie ma rozmiaru i niestety bez znaczenia jak bardzo się staramy, uroda z wiekiem przeminie. Na zdrowie pracujemy całe życie i aby cieszyć się nim jak najdłużej, warto dbać o nie od najmłodszych lat.

Podobne posty

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *